niedziela, 31 lipca 2016

T.O.P (BigBang) - I walk in danger cz.4

Jest i on! Nowy rozdział :D Cieszmy się i radujmy :D
Ta część jest najprawdopodobniej przedostatnia :c 
Ale spokojnie :D Potem biorę się za kolejny scenariusz :3




Znów byłaś w holu.
- Co? - Rozejrzałaś się - dlaczego znów tu jestem? Przecież zasnęłam razem z SeungHyunem w pokoju.
Podeszłaś do drzwi wyjściowych.
- Co ja tutaj robię? ( dobre pytanie :"D ) - Czułaś się zagubiona - Nie pamiętam żebym wychodziła z pokoju.
Chwyciłaś za klamkę.
- Ej! Co ty robisz?! - usłyszałaś znajomy głos. ( nie mów mi, że będzie powtórka z rozrywki Q,Q )
Odwróciłaś się gwałtownie i z przerażeniem patrzyłaś jak w twoją stronę szybkim krokiem zmierza JaeJoong. ( ahh...tylko nie on... ale chwila moment, czy on nie miał być zamknięty czy zabity? O.o )
- Przecież...przecież nie powinieneś żyć..SeungHyun cię pobił.. powiedział mi, że cię zabiją.. ( też tak słyszałam :"D )
Z uśmiechem do ciebie podszedł. Ze strachu nie potrafiłaś zrobić żadnego kroku. ( kopnij go chociaż w jaja! )
- Jak widzisz jestem cały i zdrowy - odparł chwytając cię mocno za ręce - i wróciłem dokończyć to, co mi przerwano - oświadczył. ( przerwać to ja ci mogę tętnicę na szyi.. )
Zza jego pleców wyszedł HyeSung z takim samym, pedofilskim uśmiechem.
- Nie... - szepnęłaś kręcąc głową - to się nie dzieje naprawdę.. 
( nie, spokojnie. to tylko moje urojenia XD )
JaeJoong zarechotał.
- Ależ owszem..Tym razem nikt nam nie przeszkodzi - oznajmił. ( nie mów hop :/ )
HyeSung chwycił cię za włosy i rzucił tobą o podłogę. Próbowałaś się odczołgać, ale JaeJoong przyciągnął cię za nogę i usiadł na tobie okrakiem.
- Puść mnie! - krzyknęłaś próbując się wyrwać - SeungHyun was zabije! 
( dokładnie! powiesi was za jaja na żyrandolu albo wykastruje widelcem! )
Obaj wybuchnęli śmiechem.
- Tak? Twój SeungHyun właśnie odjeżdża - poinformował cię twój oprawca. 
( taa, jasne. kłamiesz babolu głupi )
Wykręciłaś głowę by móc spojrzeć na szklane drzwi. T.O.P wsiadał do limuzyny. ( serio... )
- Nie... - jęknęłaś - NIE! SEUNGHYUN NIE! BŁAGAM! SEUNGHYUN POMÓŻ MI! PROSZĘ! - krzyczałaś.
JaeJoong unieruchomił twoje dłonie. T.O.P odjechał sprzed hotelu. ( co )
- NIE! PUŚĆ MNIE! PROSZĘ... - Płakałaś, szarpałaś się, ale trzymał mocno - SEUNGHYUN!
- _____ obudź się! Jestem tu, słyszysz?! Obudź się! - usłyszałaś jakby w głowie ukochany głos T.O.P'a. ( ufff...wiedziałam, że coś tu nie gra ;_; )
- Już nikt ci nie pomoże - zaśmiał się JaeJoong zrywając z ciebie koszulę.
- NIE! Nie rób tego..proszę - zaczęłaś go błagać.
Ale on w odpowiedzi szarpnął za twój biustonosz. Znów zaczęłaś się szamotać, próbowałaś go uderzyć, ale HyeSung mocno trzymał twoje dłonie. ( dobra, koniec tego.. )
- SEUNGHYUN! PROSZĘ WRÓĆ...wróć.... - załkałaś.
Ktoś tobą mocno szarpnął. Otworzyłaś szeroko oczy i ujrzałaś przestraszoną twarz SeungHyuna. Przylgnęłaś do niego wybuchając płaczem. ( wiedziałam, że to tylko sen ^^ )
- Ciii..już dobrze, jestem tu - mówił kojącym głosem - to tylko koszmar - dodał kołysając tobą.
- A-a-ale był ba-bardzo rzeczy-czy-wisty - zaciągałaś się nie mogąc złapać oddechu.
( BARDZO rzeczywisty. Nawet ja uwierzyłam XD )
- Cii, wiem - odparł - ale ich już nie ma. Nie zrobią ci więcej krzywdy - uspokajał cię.
Zacisnęłaś dłonie na jego koszulce. Byłaś przerażona tym snem, który był aż nadto wyrazisty.
- A-a i-inni? - spytałaś przez płacz. ( jacy inni? )
- Nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić - obiecał mocniej cię przytulając - nigdy więcej - dodał.
( dobrze mówi! Polać mu! )
Po kilku minutach udało mu się ciebie uspokoić, jednak nie wypuścił cię z objęć za co byłaś mu wdzięczna.
- W tym śnie.. - zaczęłaś.
- Nie musisz mi o nim mówić - stwierdził.
- W tym śnie.. - zignorowałaś go - odjechałeś, zostawiłeś mnie i pozwoliłeś, żeby robili ze mną co chcieli - wyznałaś. ( jak mogłeś? Q,Q co tobą kierowało? Bo na pewno nie ja XD )
Poczułaś jak sztywnieje i napina mięśnie.
- Nigdy bym tego nie zrobił _____, NIGDY bym cię nie zostawił. ( wierzę ci :3 )
- Wiem o tym - przyznałaś.
Siedzieliście tak jeszcze przez jakiś czas. W końcu odsunęłaś się od niego.
- Przepraszam..zmoczyłam ci koszulkę - powiedziałaś ze skruchą.
( nie brzmi to dobrze XDD  teraz musisz mu ją wyprać :3 )
Kciukami wytarł ci z łez skórę pod oczami.
- Nie przejmuj się - odparł - masz ochotę na kakao? ( ja mam ^^ )
Kiwnęłaś głową. Zamówił dwa kubki przez intercom i wrócił na miejsce obok ciebie.
( a dla mnie? :c znowu o mnie zapomnieliście? to boli ;_; )
- W porządku? - spytał biorąc cię za rękę.
- Nie bardzo - przyznałaś odwracając wzrok - nadal czuję jego dotyk.. - wyznałaś
T.O.P nic nie odpowiedział, tylko przyciągnął cię znów do siebie. Posadził sobie ciebie na kolanach jak małe dziecko. ( OMG...też tak chcę ;_; )
- Kiedyś minie - Gładził dłonią twoje włosy.
Oparłaś się o jego tors wsłuchując się w spokojnie bicie jego serca. Miałaś nadzieję, że koszmary nie będą cię nawiedzać. Niestety myliłaś się. Ktoś zapukał do drzwi. Wstałaś i podeszłaś do
okna. Wciąż była noc, a niebo było tak piękne jak wieczorem. Usiadłaś na parapecie podkulając nogi. SeungHyun podał ci kubek z kakaem.
- Dziękuję - Upiłaś łyk.
Oparł się o parapet patrząc na gwiazdy.
- O czym myślisz? - spytałaś po dłuższej chwili.
- A ja wiem? O wszystkim i o niczym - przyznał. ( to się dowiedziałaś XD )
- Powiedz mi. - poprosiłaś.
Westchnął.
- Myślę o tym, że wszystko byłoby inaczej gdybyś jednak nie była naszą fanką - wyznał nie patrząc na ciebie - gdybyś wtedy nie przyszła na nasz koncert, to nie zostałabyś porwana, ani
.... tak wykorzystana - dodał.
(wtedy nie byłoby tego scenariusza :"D innego pomysłu nie miałam, sorry ;_;  )
Spojrzałaś na pływające na powierzchni drobinki kakaa.
- Przestań tak myśleć - odparłaś - gdybym nie przyszła na wasz koncert to teraz byłbyś tu sam i może podejmowałbyś inne decyzje - dodałaś. 
( a ja pisałabym scenariusz o kimś innym :3 lub zupełnie o czym innym )
- Pewnie masz rację - przyznał.
Siedzieliście przez chwilę w ciszy wpatrzeni w niebo za oknem. Zobaczyłaś, że T.O.P coraz częściej ziewa.
- Idź się połóż spać - poleciłaś mu odkładając pusty kubek.
- Nie jestem śpiący - odparł po czym potężnie ziewnął.
Zaśmiałaś się.
- Właśnie widzę - powiedziałaś - mówię serio, idź się połóż.
Odstawił kubek.
- A ty? - spytał. ( ja z tobą pójdę 8)) )
- Przepraszam, ale nie zasnę - przyznałaś. ( ale ja zasnę :'D )
Przytulił cię. (ehh...)
- Nie przepraszaj - nakazał - po prostu posiedzę z tobą.
Westchnęłaś.
- Chodźmy się chociaż położyć - zaproponowałaś. (dobre i tyle XD )
Kiwnął głową. Ułożyłaś się obok niego oparta o poduszki, nakrył was kołdrą. Rozmawialiście o tobie. SeungHyun chciał się dowiedzieć o twojej osobie jak najwięcej. Wieć opowiadałaś mu
o swoim rodzinnym mieście, o rodzinie, o przyjaciołach, zainteresowaniach, jakie jeszcze zespoły kpopowe lubisz. Wypytywał cię o twój ulubiony kolor, przysmak, czy masz jakieś zwierzęta,
jakie cechy charakteru u ludzi lubisz, a jakich nienawidzisz.
- SeungHyun dużo jeszcze będzie tych pytań? - spytałaś.
Jednak nie uzyskałaś odpowiedzi.
- SeungHyun?
Spojrzałaś na swojego towarzysza. Spał sobie w najlepsze oparty na twoim ramieniu. ( tak przynudzałaś, że każdy by zasnął :"D ) Uśmiechnęłaś się po czym przykryłaś go bardziej kołdrą.
Oparłaś się głową o czubek jego. Byłaś śpiąca, ale bałaś się zmrużyć oczy. Nie chciałaś kolejnego koszmaru, więc myślałaś o swoich rodzicach, Anastazji, osobach, które poznałaś na
koncercie. Byłaś ciekawa co teraz robią. Pewnie się o ciebie bardzo martwili. Żałowałaś, że nie możesz dać im jakiegoś znaku, powiedzieć, że żyjesz i masz się dobrze oraz, że niedługo
wrócisz do domu. Delikatnie położyłaś głowę T.O.P'a na poduszce, a sama wstałaś z łóżka. Nagle chłopak chwycił cię za rękę. Znieruchomiałaś myśląc, że coś do ciebie powie, jednak
usłyszałaś tylko jego miarowy oddech. Nadal spał. Próbowałaś jakoś rozluźnić jego palce, jednak trzymał mocno. Westchnęłaś i wróciłaś do łóżka. Przez sen przyciągnął cię do siebie. Czułaś
delikatny zapach potu i męskich perfum. Wtuliłaś się w zgłębienie jego szyi po czym zamknęłaś oczy. Nie wiedziałaś nawet kiedy zasnęłaś.
Obudziłaś się następnego dnia niewyspana. Przetarłaś oczy, a następnie przeciągnęłaś się na łóżku. Twoja ręka natrafiła na puste miejsce, w którym powinien leżeć T.O.P. Przejechałaś
dłonią kilka razy po już zimnej powierzchni. W jednym momencie wpadłaś w panikę. ( spokojnie, on nigdzie nie poszedł ;_; ) Odrzuciłaś kołdrę na ziemię, a zaraz potem obok niej wylądowała również poduszka.
- SeungHyun!? - krzyknęłaś schodząc z łóżka.
Byłaś bliska histerii. 
( Oddychaj...najpierw WDECH ~ nabierasz powietrza w płuca~ a następnie WYDECH ~ wypuszczasz je spokojnie ~ )
W przerażeniu rozejrzałaś się po pokoju.
- SeungHyun!!
T.O.P wybiegł nagle z łazienki. ( mówiłam przecie, że nigdzie nie poszedł :"D ) Zalała cię fala ulgi. Nie zważając na to, że jest w samym ręczniku przylgnęłaś do jego wilgotnego ciała.
( ahh, po prostu chciałaś wykorzystać okazję..ty przebiegła szympansico Q.Q )
Pogłaskał cię uspokajająco po włosach.
- Cii, jestem tu - powiedział kojąco. (przecież widzę ^^ albo raczej czytam )
Odsunęłaś się od niego ze spuszczoną głową i nerwowym ruchem otarłaś łzy.
- Przepraszam...spanikowałam - wyznałaś zawstydzona. ( nie zauważyłam :'D )
Uśmiechnął się łagodnie i wsadził ci za ucho zabłąkany kosmyk włosów.
- W porządku, nic się nie stało - odparł.
Uniosłaś wzrok dopiero uświadamiając sobie, że jest pół nagi. Twoje policzki nabrały czerwonego odcienia. ( głupia...zerwij mu ten ręcznik z bioder.. )
- Wyciągnęłam cię spod prysznica... - zgadłaś. ( nie, no coś ty..pod rynną siedział :"D )
- Właściwie, to już skończyłem - sprecyzował - Miałem się właśnie ubierać - dodał. (po co się ubierać? :3 weź zrzuć po prostu ten ręcznik 8)) )
- Wybacz..
Zaśmiał się przejeżdżając ręką po swoich włosach.
- Skoro nic ci nie grozi to wrócę do łazienki - oświadczył. ( czekaj! najpierw zdejmij ręcznik Q,Q )
Kiwnęłaś głową.
- Pamiętaj, że jestem zaraz za drzwiami - dodał.
- Będę pamiętać .
Zamknął za sobą drzwi. ( ehh, szkoda :c ) Podniosłaś z ziemi wcześniej rzucone rzeczy, a następnie pościeliłaś łóżko. SeungHyun wyszedł już ubrany w czarne szorty i białą koszulkę na
ramiączkach. Starałaś nie gapić się na na jego odznaczające się pod materiałem mięśnie brzucha. 
( ja tam bym się nie powstrzymywała XD jeszcze bym zmacała, a co! )
- Co zjemy dzisiaj na śniadanie? - spytał.
- Obojętne mi to - stwierdziłaś włączając telewizor - ale na pewno chcę mrożoną kawę. ( też bym wypiła... )
Usiadłaś po turecku na łóżku i zaczęłaś skakać po kanałach. Znalazłaś pierwszy odcinek dramy którą zamierzałaś obejrzeć. T.O.P zamówił ci na śniadanie kanapki oraz kawę, a sobie jajecznicę, tosty i sok pomarańczowy. Usiadł obok ciebie.
- Powinnaś wziąć prysznic - stwierdził.
Spojrzałaś na niego z ukosa.
- A co? Śmierdzę?
- Troszeczkę - przyznał z lekkim uśmiechem. ( chyba bardzo XDD )
Trzepnęłaś go w ramię. W odpowiedzi zaczął cię łaskotać. Stopą go odepchnęłaś, po czym zatrzymałaś dramę. (Ej! stopy też ci śmierdzą ;_; )
- Mam oglądać zastygły ekran? - spytał opierając się na dłoniach.
- Tak właśnie - odparłaś. ( to nudniejsze niż oglądanie reklam... )
Wzięłaś czystą bieliznę, ciuchy które ktoś ci przyniósł rano i weszłaś do łazienki. Po ściągnięciu cuchów wskoczyłaś do kabiny. Już po chwili po twoim ciele spływała ciepła woda. Umyłaś dokładnie włosy, a także ciało. Spłukałaś całą pianę. Zawinęłaś włosy ręcznikiem, a następnie dokładnie się wytarłaś. Ubrałaś się w przyniesione ubrania. Na twój strój składały się poszarpane krótkie, dżinsowe spodneki z wysokim stanem, a także niebieski crop top. Odrzuciłaś ręcznik z włosów i szybko je rozczesałaś. Zanim wyszłaś do T.O.P'a umyłaś jeszcze zęby. ( no tak, przecież nie chcemy zabić go twoim oddechem XD )
- Śniadanie już... - Umilkłaś kiedy po otwarciu drzwi ujrzałaś siedmiu mężczyzn w garniturach.
( melanż się szykuje? )
Rozpoznałaś mężczyznę, który wczoraj towarzyszuł SeungHyunowi oraz MinYonga i jego przyboczną straż. Resztę osób widziałaś po raz pierwszy. Oczy wszystkich zgromadzonych
był zwrócone w twoją stronę. Zatrzymałaś się wzrokiem na T.O.P'ie. Posłał ci przepraszające spojrzenie. Zacisnęłaś dłoń na klamce. Powstrzymywałaś się przed wróceniem do łazienki
i zabunkrowania się w wannie. ( lepiej by było w kabinie prysznicowej ^^ )
- Możesz do nas dołączyć panno _____ - odezwał się starszy mężczyzna, którego rozpoznałaś.
Zamknęłaś za sobą drzwi po czym zajęłaś miejsce obok SeungHyuna. Chwycił cię za dłoń aby dodać ci otuchy.
- Co to za zgromadzenie? - spytałaś cicho T.O.P'a.
- Powiedziałem im, że nie zostawię cię samej po tym co się wydarzyło i zaproponowałem spotkanie tutaj - wyjaśnił - o dziwo się zgodzili - dodał głośniej.
Nieznajomi wymienili ze sobą spojrzenia.
- Rozumiemy, że _____ boi się zostać sama - odparł jeden z nich - w końcu spotkało ją coś okropnego - dodał. ( to wcale nie moja wina Q.Q )
- Myślałam, że nie mogę wziąć udziału w tym tajnym spotkaniu - odezwałaś się.
- Okoliczności zmusiły nas do twojej obecności - stwierdził ten sam.
- Nazywam się Choi YoungJae - przedstawił się starszy mężczyzna - jestem szefem całego stowarzyszenia.
'' Mafia to stowarzyszenie? '' ( chyba tak ;_; )
Kiwnęłaś głową.
- MinYonga oraz jego towarzyszy już znasz - dodał.
Powędrowałaś wzrokiem do Pitbulla.
- Cóż..Miałam te NIEprzyjemność ich poznać - odparłaś oschle.
MinYong zaszczycił się nieprzyjemnym uśmiechem. (rzuć w niego krzesłem, plz )
- Reszta to moi doradcy oraz wspólnicy - mówił dalej.
Przedstawił ci każdego po kolei. Próbowałaś spamiętać ich nazwiska, jednak słabo ci szło. Przysunęłaś się bliżej SeungHyuna. Czułaś się źle otoczona przez mężczyzn.
- Chciałem ci powiedzieć, że twoi oprawcy już dostali to na co zasłużyli - zakomunikował facet, który nazywał się chyba WooYoung.  ( a jednak udało ci się jakoś zapamiętać? ^^ )
- A na co zasłużyli? - zapytałaś, mimo, że dobrze wiedziałaś co ich spotkało.
- Na śmierć - odpowiedział MinYong takim tonem, że aż przeszły cię ciarki.
Skuliłaś się na swoim miejscu. Owszem, wyrządzili ci krzywdę. ( oni chcieli cię kurna zgwałcić... ) Jednak nigdy nie sądziłaś, że z twojego powodu ktoś zostanie z zimną krwią zamordowany. ( a czego się spodziewałaś? Że będą sobie biegać na wolności? Mam nadzieję, że na żywca im odcięli jajca ).
SeungHyun wyczuł jak zesztywniałaś, więc objął cię ramieniem.
- Zasłużyli na to - stwierdził. (zgadzam się :3 )
Wiedziałaś o tym. Chciałaś żeby zostali ukarani, ale nie potrafiłaś pogodzić się z takim rozwiązaniem. ( głupia.. ). Pan YoungJae odchrząknął.
- Czas przejść do rzeczy moi mili - orzekł siadając przy stole.
Wszyscy się rozsiedli po całym pokoju. Jeszcze bardziej przysunęłaś się do T.O.P'a.
- Jak wszyscy wiemy ( nie wszyscy.. ) dwa dni temu konkurencja jakimś cudem włamała się do naszego systemu i wykradła bardzo ważne dane ( to oznacza, że macie słabe zabezpieczenia ) - zaczął - na szczęście nie potrafią odszyfrować naszego kodu, ale to tylko kwestia czasu kiedy w końcu im się to uda - dodał.
Oparłaś brodę na kolanach i słuchałaś bardzo uważnie. Z jakiegoś powodu bałaś się tego człowieka, ale jednocześnie budził w tobie szacunek. Dopiero zauważyłaś, że ten mężczyzna miał bardzo podobne oczy do T.O.P'a, praktycznie identyczne.
- Co chcecie zrobić? - spytał SeungHyun.
- I tu się zaczyna twoja rola - odpowiedział łysy facet siedzący obok pana YoungJae. ( a jego imienia to już nie dałaś rady zapamiętać? :"D a tak serio, to nie chciało mi się tych imion wymyślać XDD )
- Jaki jest mój cel?
- Musisz dostać się do ich głównego budynku i wykraść te informacje z głównego komputera - odpowiedział WooYoung.
Zmroziło cię.
- Zgoda - odparł T.O.P. - kiedy?
- Jutro w nocy.
Na twarzach zgromadzonych pojawiła się satysfakcja.
- Chwila, chwila... - odezwałaś się nim zdążyłaś ugryźć się w język. ( no to pięknie.. )
Spojrzenia każdego z osobna spoczęły na twojej osobie.
- Chcesz coś powiedzieć? - spytał pan YoungJae. ( nie chce.. )
''Przecież nie mogę się teraz wycofać.. '' ( ależ możesz..błagam siedź cicho Q,Q )
- Nie podoba mi się to - wyznałaś. ( no i masz babo placek ;_; )
- Co ci się nie podoba? - spytał MinYong. ( twoja osoba )
- Ten plan - odpowiedziałaś.
SeungHyun ścisnął ostrzegawczo twoje ramię.
- Nie rozumiem - przyznał pan YoungJae.
- Dlaczego wysyłacie SeungHyuna w sam środek ich głównej bazy? Gdzie roi się od uzbrojonych po zęby mafiozów, takich jak wy? - spytałaś. ( posuwasz się za daleko..znów będę musiała
wyciągać cię z opresji, a raczej T.O.P ;_; )
Mężczyźni spojrzeli po sobie. Tylko pan YoungJae oraz MinYong się w ciebie wpatrywali. Ten pierwszy z zainteresowaniem, no a pitbull z wyraźną niechęcią.
( a może lepiej wieszakiem go zadźgać )
- On może tam zginąć.. - dodałaś. ( właśnie..a nie czekaj, to ode mnie zależy..hmmm.. )
- Przykro mi moje drogie dziecko, musimy podjąć takie ryzyko - oznajmił mężczyzna.
- ______ już kiedyś wykonywałem takie misje - poinformował cię T.O.P - dla mnie to bułka z masłem.
- Kłamiesz - wytknęłaś mu.
Spojrzał na ciebie zaskoczony.
- Jestem pewna, że w przeszłości włamywałeś się do baz mniejszych grup, a i to było trudne - powiedziałaś.
Z jego miny wywnioskowałaś, że trafiłaś.
-  Z tego co usłyszałam, teraz natrafiliście na godnego siebie przeciwnika, grubą rybę. - Byłaś zaskoczona swoją nagłą odwagą, no ale tu chodziło o życie twojego Oppy - odważyli się włamać
do waszego systemu i wykraść ważne dane. Założę się, że to wam się zdarzyło pierwszy raz. No bo które ćwoki miałyby odwagę podpaść wielkiej koreańskiej mafii sławnej w całej Azji? No
proszę, chyba znam odpowiedź - powiedziałaś ironicznie.
( dobra jesteś ^^ może nie będę musiała cię ratować. :D )
- Hamuj się - ostrzegł MinYong.
- Zamknij się - odpyskowałaś.
Zacisnął pięści, ale się nie ruszył. Pan YoungJae nieznacznie się uśmiechnął.
- Szczerze wam powiem, że ten wasz plan jest do bani - stwierdziłaś. ( uważam tak samo ^^ )
- Więc co proponujesz? - spytał ten łysawy.
Uśmiechnęłaś się.
- Macie jakiś plan ich bazy? - spytałaś.
Pan YoungJae skinął na MinYonga, ten niechętnie rozłożył plan na stole. Szybko go przejrzałaś.
- Powinniśmy ich zaatakować - stwierdziłaś.
- My?! - spytał MinYong.
Pan YoungJae uciszył go dłonią.
- Są na to przygotowani - odezwał się blondyn trzymający się trochę z tyłu.
- Ale nie bezpośrednio. - W twojej głowie już rodził się plan (przepraszam, ale jaki plan? ) - macie u nich w bazie szpiega?
- Tak, dwóch nawet - odpowiedział WooYoung.
- Mam pomysł - wyznałaś. ( a ja nie :"D )
Przez resztę dnia ustalaliście nową strategię. Polegała ona na wywołaniu zamieszania w głównej bazie konkurencji. Wasze wtyki miały zamontować kilka niewielkich ładunków wybuchowych jak najdalej od głównego komputera, a także wyłączyć alarm. Następnie muszą szybko się zmyć. Bomby miały wybuchnął wtedy kiedy T.O.P będzie już w środku. Postanowiłaś, że będzie się on poruszał szybem wentylacyjnym, który rozciągał się w całym budynku. Jeżeli ktoś zostanie w pokoju z komputerem to będzie to ok. 1-2 osób. SeungHyun szybko i sprawnie się z nimi rozprawi. Potem już tylko musi włamać się do ich systemu, a w tym pomoże mu hacker. Akcja miała się odbyć w nocy. Plan spodobał się każdemu, nawet MinYog wydawał się zadowolony. Około 22 wszyscy w końcu się rozeszli. Pan YoungJae jednak jeszcze na chwilę został.
- Mój syn nie mówił, że masz takie doświadczenie - wyznał.
- Pański syn?
- No tak. Jest nim SeungHyun - odpowiedział. (CO )
Spojrzałaś na T.O.P'a. Drapał się nerwowo po karku.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - spytałaś z wyrzutem.
- Nie powiedział ci? - Pan YoungJae był wyraźnie zaskoczony.
- Najwyraźniej uważał, że to nie jest ważne - stwierdziłaś oschle.
Zaczęłaś zauważać coraz więcej cech ich łączących. Rysy twarzy, włosy, a nawet sposób poruszania się.
- Chyba zostawię was samych - stwierdził pan YoungJae po czym wyszedł. ( to będzie nieprzyjemna rozmowa.. chyba zamkilknę )
- Słuchaj ____, ja... - zaczął T.O.P, ale najwyraźniej nie potrafił dobrać słów.
- Miałeś być ze mną szczery..
- I byłem! - zaoponował.
- I dlatego ukryłeś fakt, że szef największej koreańskiej mafii to twój ojciec?!
Zamilkł najwyraźniej nie wiedząc co odpowiedzieć.
- Ufałam ci..
- Możesz ufać dalej.
Zaprzeczyłaś ruchem głowy.
- Zataiłeś przede mną tak ważną informację..Jak mogłeś? Ja się przed tobą otworzyłam! - Byłaś bliska płaczu.
Czułaś się zraniona i oszukana. ( no i koniec. nie będzie seksu ;c )
- ______ przepraszam...Chciałem ci o tym powiedzieć, ale brakło mi odwagi. Bałem się, że to co jest..było między nami zniknie kiedy się dowiesz kto jest moim ojcem. - wyznał.
- Odpuść sobie T.O.P - poradziłaś - twój tatuś trzyma nas tutaj jako więźniów... - Spojrzenie SeungHyuna mówiło samo za siebie - ahh, przepraszam. To MNIE trzyma jako więźnia.
Ty sobie pewnie możesz wychodzić kiedy tylko ci się podoba, jednak nie chciałeś wzbudzać moich podejrzeń. Zaplanowałeś to sobie od początku, prawda? A mnie dziwił ten luksusowy apartament i służba..Co? Tatuś wszystko załatwił? - spytałaś.
- ______ - zaczął błagalnie.
- Na co ty liczyłeś? To całe porwanie to też bujda? Nigdy nie odszedłeś z mafii, prawda? Członkowie zespołu wiedzą kim tak naprawdę jesteś?
- Nie! Słuchaj, ja naprawdę stąd odszedłem - zaoponował - Owszem. Załatwiłem u ojca ten apartament i tak, mogę wychodzić kiedy tylko zechcę. Ale to tylko dlatego, że mój ojciec wie
iż bez ciebie nie ucieknę - dodał.
Zaśmiałaś się bez cienia wesołości.
- Nigdy w życiu nie spotkałem kogoś takiego jak ty - wyznał podchodząc do ciebie, cofnęłaś się.
Na jego twarzy odmalował się ból.
- Spotkałeś na swojej drodze mnóstwo psychopatycznych fanek...
Pokręcił przecząco głową.
- Tylko na początku tak o tobie myślałem, ale potem okazałaś się inna. Urocza, zabawna, nerwowa i zadziorna. Byłaś osobą która nie dałaby sobie w kasze napluć. Przy tobie mogłem się odprężyć i być normalnym chłopakiem. Nie idolem czy członkiem mafii, tylko sobą - wyznał.
Czułaś, że przez jego słowa powoli miękniesz. ( a może jednak będzie seks? 8)) Alien..nie potrafisz pisać scen 18+ więc się zamknij ) Zrobił kilka kroków w twoją stronę.
- Kiedy zobaczyłem cię po raz pierwszy przed halą..Już wtedy wiedziałem, że jesteś kimś wyjątkowym..Czułem to - przyznał - o tu.. - Przyłożył dłoń w miejsce, gdzie znajduje się serce.
Poddawałaś się.
- Jak mam ci znów zaufać? - spytałaś.
Chwycił twoje dłonie. Nawet nie zauważyłaś kiedy się zbliżył.
- Opowiem ci o sobie wszystko - oznajmił - o mojej rodzinie, przyjaciołach. Powiem ci o wszystkim co będziesz chciała wiedzieć - obiecał.
- Zgoda.
I tak siedzieliście do późnej godziny. SeungHyun opowiadał ci o swoim życiu zanim został idolem, a potem jak już nim był. Dowiadywałaś się rzeczy, o które niejedna fanka by zabiła.
W końcu zmęczeni usnęliście w siebie wtuleni. Od rana czekała was masa roboty.


8 komentarzy:

  1. .....
    Nie wiem co napisać :0 Twoje scenariusze są tak świetne, że mogę czytać w nieskończoność ten sam scenariusz..
    Jesteś najlepsza :* powodzenia w dalszym pisaniu tego opowiadania
    No i oczywiście, żeby pojawiła się kolejna część jak najszybciej ^=^

    OdpowiedzUsuń
  2. Że co qtfa?! D: Top synem szefa mafii? Lol XDD
    Przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałam xD
    Zajeqtfiste jak zawsze XDDDDDDD <333
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  3. Można zamawiać scenariusze? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio obiecałyśmy jedno zrealizować jedno zamówienie, więc jak najbardziej ;3;

      Usuń
    2. To super ^.^ Więc czy mogłabym prosić o scenariusz z Leo z VIXX? ^.^

      Usuń
    3. Postaramy się coś wyskrobać ;3;

      Usuń
  4. Ten blog został nominowany do "Liebster Blog Award" :)
    Pytania u mnie ---> http://kawaigummy.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :3
    Mam pytanie, mogła bym zamówić scenariusz z Hansolem z Topp Dogg? <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy