Gdyby nie moja przyjaciółka Ania, która ciągle mnie pospieszała, to nadal nie byłoby go tutaj :"D
Jestem jej wdzięczna, za poganianie mnie XD Ania! Rób tak dalej ^^
Mam wrażenie, że ta część jest najnudniejsza z tych wszystkim, do tej pory przeze mnie dodanych :c
Ale mam nadzieję, że to tylko moje odczucie XD
Cóż...Miłego czytania :D ♥
Obudziły cię promienie słońca wpadające przez okno. Przeciągnęłaś się na łóżku. Poczułaś, że przygniata cię jakiś duży ciężar. ( czyżby magiczna pałka SeungHyuna? 8)) ) To T.O.P w połowie na tobie leżał i w najlepsze wciąż sobie spał. ( okej XD nic nie było :"D ) ''O ty cholero jedna....'' Próbowałaś się jak jakoś spod niego wydostać, ale marnie ci to szło. Był zbyt ciężki.
( ja osobiście bym chciała, żeby mnie T.O.P przygniatał ;_; )
- T.O.P!! - Potrząsnęłaś nim.
Zamruczał jak kociak i jeszcze bardziej się w ciebie wtulił. ( no i się ciesz ^^ ) Jęknęłaś zirytowana.
- T.O.P grubasie jeden! (sama jesteś gruba, nie mów tak do niego Q.Q ) Weź się rusz! - Znów nim potrząsnęłaś, tyle, że mocniej.
Ziewnął po czym na ciebie spojrzał.
- Sama jesteś gruba - odparł zaspany. ( to ci dogadał :'D )
Położył dłoń na twojej talii. ( uhuhuhuhu 8)) też chcę :c )
- Zabieraj tą łapę T.O.P, albo ci ją utnę - zagroziłaś. ( dlaczego ty się kurna nie cieszysz z tego, że T.O.P cię dotyka co? Bądź mi za to wdzięczna ;_; )
Oparł się dłońmi po obu stronach twojej głowy po czym się uniósł. Teraz wasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. ( czyżby kiss? )
- Miałaś już tak na mnie nie mówić. ( a nie, nic takiego nie będzie XD )
Uniosłaś pytająco brwi.
- Niby od kiedy?
- Od wczoraj.
- Nie przypominam sobie - odparłaś. ( Alzheimer nie jest fajny, co? :"D )
Nachylił się do twojego ucha.
- SeungHyun Oppa - szepnął. ( *dreszcze* und *gęsia skórka* )
Jego oddech owionął ci policzek. Przeszedł cię dreszcz, nie spodobało ci się to.
( mnie tak się spodobało 8)) )
- Odsuń się żesz! - Próbowałaś go odepchnąć, ale bez skutku.
Był wyraźnie rozbawiony całą tą sytuacją i twoimi próbami pozbycia się go.
- A właściwie to kto ci pozwolił wejść do mojego łóżka? - spytałaś.
( *facepalm* Alzheimer pełną gębą :"D )
Spojrzał na ciebie zaskoczony.
- Ty.
- Ja? ( ja 8)) )
W tym momencie wróciły do ciebie wszystkie zdarzenia z wczoraj. Spaliłaś buraka.
( no przecież nie uprawialiście seksu, dziewczyno, spokojnie ;_; )
- Jesteś słodka kiedy masz czerwoną twarz - stwierdził z uśmiechem.
Zaparłaś się nogami o jego brzuch i w końcu go z siebie zrzuciłaś. Spadł na podłogę.
( jak sobie nabił siniaka, to cię znajdę i też zrzucę z łóżka T_T )
- Aigoo..to bolało - przyznał - Nie mogłaś delikatniej? ( właśnie? ;_; )
- Z tobą trzeba postępować brutalnie - odparłaś - głupi SeungHyun Oppa - dodałaś.
( weź jej pojedź T.O.P, no dalej. Powiedz, że ma brzydką fryzurę z rana XD )
Prychnął, po czym się podniósł.
- Zamówię nam śniadanie - oznajmił. ( ja też chcę Q.Q ale kolację, bo u mnie już po północy :"D )
Wstałaś z łóżka i się rozciągnęłaś.
- Najlepsze będą naleśniki na śniadanie - stwierdziłaś.
- A nie gofry? - spytał.
- Naleśniki.
- Gofry.
- Naleśniki. ( jeśli mogę coś powiedzieć, to ja wolę tosty lub płatki z mlekiem :3 )
- Gofry.
- Naleśniki. ( nie mam zdania? no spoko ;_; ale pamiętajcie, że to ja kieruję waszym losem ^^ )
- Ładny stanik. Gofry.
- Naleśniki...czekaj, chwila, co? ( co )
Uśmiechnął się chytrze i zjechał spojrzeniem na twoją pierś.
- Całkiem ładny kolor, chociaż wolałbym różowy - przyznał - ale ta koronka jest całkiem, całkiem - dodał. ( co )
Spojrzałaś w dół. Większość guzików kozuli była rozpięta i widać było całą twoją bieliznę. Pisnęłaś i rzuciłaś mu w twarz poduszką. ( no ja się pytam kto to wymyślił?! a nie chwila... to ja XD )
- Gdzie się gapisz zboku?! - krzyknęłaś i odwróciłaś się do niego tyłem pospiesznie zapinając koszulę. ( jeszcze się głupio pytasz? patrzy się tam, gdzie może 8)) )
Zaśmiał się i rzucił jaśka z powrotem na łóżko. Czułaś, że twoja twarz jest cała czerwona.
- To co w końcu zamawiać? - spytał niewzruszony. ( typowy facet ^^ )
Odwróciłaś się do niego, upewniając się wcześniej, że zapięłaś wszystkie guziki, a twoja twarz nie przypominała dorodnego pomidora.
- Zamów po prostu to i to - zaproponowałaś.
( i tosty, albo chociaż płatki na mleku Q.Q plz, głodna jestem ;-; )
- W końcu z twoich ust wydobyło się coś mądrego - stwierdził.
Wystawiłaś mu język, na co się roześmiał. Zamówił przez intercom jedzenie.
( ale macie dzięki mnie luksusy.. a nawet głupich tostów nie chcecie zamówić Q.Q )
- Zajmuję łazienkę! - oświadczyłaś biegnąc w stronę drzwi.
- Nie ma mowy! - SeungHyun przeskoczył przez łóżko i zagrodził ci drogę.
Zatrzymałaś się w połowie drogi.
- Odsuń się! - nakazałaś.
- O nie! Ja pójdę się pierwszy wykąpać - odparł.
- Zapomnij! ( jesteś kobietą! Walcz o swoje prawa XD )
- W takim razie chodźmy razem pod prysznic - zaproponował poruszając znacząco brwiami.
- Chyba w twoich snach - odrzekłaś uderzając go w ramię.
( ja pójdę za nią! )
- No to idziesz do łazienki druga - oświadczył i odwrócił się do ciebie plecami.
Uśmiechnęłaś się pod nosem i wskoczyłaś na niego. Chwycił cię odruchowo za nogi.
( ale zazdrooo..pode mną by się połamał XD )
- Złaź ze mnie! - zażądał.
- To pozwól mi skorzystać pierwszej!
Puścił twoje łydki i zakręcił się z tobą próbując cię zrzucić, jednak mocno do niego przylgnęłaś.
- ______ nakazuję ci ze mnie zejść!
Zachichotałaś.
- Jeśli puścisz mnie pierwszą do łazienki - oznajmiłaś.
- Nie ma mowy! - odparł.
- W takim razie będziesz miał mnie na plecach.
Znów się zakręcił. Kiedy stanął plecami do drzwi łazienki to z niego zeskoczyłaś i szybko wbiegłaś do wolnego pomieszczenia zatrzaskując drzwi za sobą.
( nie wpadłabym na to .. a nie chwila, ja to wymyśliłam :"D )
- To nie było według zasad! - krzyknął uderzając w drewno.
Zaśmiałaś się.
- Ja nie gram według zasad! - odkrzyknęłaś.
- To nie fair!
- Bo życie nie jest fair mój drogi SeungHyunie - oznajmiłaś przeglądając się w lustrze.
( nie fair jest też to, że nie dostanę tostów Q.Q )
Usłyszałaś jak chłopak jeszcze chwilę mruczy coś pod nosem, a potem wskakuje na łóżko i włącza telewizor.
- Tym razem wygrałaś, ale następnym razem nie pójdzie ci tak łatwo!! - oświadczył.
- Zobaczymy!
Odkręciłaś wodę w wannie po czym powoli zdejmowałaś z siebie ciuchy. Z rozkoszą zanurzyłaś się w ciepłej wodzie. ( UWAŻAM, że kąpiel z SeungHyunem byłaby przyjemniejsza :3 )
Byłaś całkowicie odprężona. Kiedy spędzałaś czas razem z T.O.P'em wcale nie czułaś się więźniem. Miałaś wtedy raczej wrażenie, że jesteś po prostu z przyjacielem na wakacjach. ( ''przyjacielem'') Niespiesznie wtarłaś szampon we włosy, a następnie żel w ciało. Pomyślałaś o wczorajszym wieczorze. Wydarzenia z niego były naprawdę krępujące, ale nie mogłaś pozbyć się sprzed oczu widoku półnagiego T.O.P'a ( też bym nie mogła :"D ). Ani jego umięśnionego brzucha, czy dotyku gładkiej skóry. Uderzyłaś się dłońmi w rozgrzane policzki. ''O czym ja myślę? Przecież nie jestem zboczona..'' (oj, jesteś :"D jak ja :3 ). Spłukałaś całą pianę, a następnie położyłaś się w wannie zanurzając po sam czubek głowy. Musiałaś pozbyć się kosmatych myśli, bo za każdym razem jak myślałaś o SeungHyunie policzki nabiegały ci czerwienią.
( no i dobrze >.< ja zawsze mam kosmate myśli 8)) )
Pod wodą nie słyszałaś niczego, więc mogłaś oczyścić umysł. Nagle coś mocno chwyciło cię za ramiona i brutalnie wyciągnęło ponad powierzchnię. Otworzyłaś przestraszona szeroko oczy i ujrzałaś przerażoną twarz T.O.P'a. ( ło kurwa... )
- ______ wszystko w porządku? - spytał zaniepokojony.
Zamroczona nie wiedziałaś co odpowiedzieć więc spojrzałaś za niego. Drzwi były, dosłownie, wykopane z zawiasów. ( tego się spodziewałam po wspaniałym Oppie ^^ )
Wróciłaś wzrokiem na twarz SeungHyuna. Kiedy zniknęło oszołomienie przypomniałaś sobie w jakiej sytuacji się znajdujecie. Z krzykiem wyrwałaś się z jego uścisku i jedną ręką zakryłaś nagie piersi. Drugą natomiast rzucałaś w niego wszystkim co wpadło ci w dłoń.
( no ale po coo... *jęczy* przecież mogłaś go wciągnąć do wanny :"D )
- Wyjdź stąd zboczeńcu! - Trafiłaś szamponem w jego ramię - Jak chcesz sobie popatrzyć na nagie dziewczyny to kup playboy, albo obejrzyj pornola!
( po co, skoro ma takie widoki na żywo? 8)) ) - Balsamem oberwał w udo - Wypad! Powiedziałam,
WYPAD! - krzyknęłaś.
- Wybacz, ja myślałem.. - zaczął. ( myślałeś głową czy.... 8)) )
- Zamknij się i WYJDŹ!
SeungHyun całkowicie zbity z tropu wycofał się z uniesionymi dłońmi do pokoju.
- Postaw te drzwi! - nakazałaś.
Posłusznie to zrobił opierając je jakoś na framugach. Wzięłaś kilka głębszych wdechów nim wyszłaś z wanny. Wytarłaś się dokładnie. Znów nałożyłaś koszulę T.O.P'a.
( nie pozwalasz mu popatrzeć na swoje pierwsi, ale w jego ciuchach chodzisz? Gdzie tu sprawiedliwość ? Q.Q )
Podeszłaś do umywalki by otworzyć znajdującą się nad nią szafkę. Znalazłaś dwie czyste szczoteczki i pastę do zębów. ''O! Cudownie! Od wczoraj nie myłam zębów''
( o jejuuu... a to ci musiało z buzi śmierdzieć :'D )
Wyszorowałaś dokładnie całą jamę ustną i schowałaś wszystko z powrotem. Odsunęłaś drzwi i wyszłaś z łazienki. T.O.P siedział na łóżku patrząc w ekran telewizora. Kiedy przypomniałaś sobie, że widział cię zupełnie nagą twoje policzki od razu nabiegły czerwienią. Chwyciłaś poduszkę by uderzyć nią SeungHyuna w tył głowy, ale się powstrzymałaś.
( masz szczęście :"D ) Musiałaś się go zapytać dlaczego wszedł ci do łazienki. Wątpiłaś, że zrobił to, bo chciał sobie popatrzeć. W końcu wykopał drzwi z zawiasów. Usiadłaś za nim na łóżku. Poczuł jak się ono ugina pod twoim ciężarem i obrócił się w twoją stronę.
- Tłumacz się. - nakazał.
( mogę za niego, on nie jest niczemu winny T_T to był mój pomysł, to ja go namówiłam :"D )
- Przepraszam, że wszedłem ci do łazienki. Naprawdę nie miałem złych zamiarów, nie chciałem cię podglądać ani nic - zaczął wyjaśniać. ( mówi prawdę! ręczę za niego ;_; )
Westchnęłaś.
- W takim razie dlaczego tak brutalnie potraktowałeś te biedne drzwi? - spytałaś.
- Przynieśli dla nas czyste rzeczy - odpowiedział - chciałem ci je jakoś podać, więc zapukałem, ale nie odpowiedziałaś. Powtórzyłem to kilka razy wołając cię po imieniu, ale się nie odzywałaś. Przestraszyłem się, że coś ci się stało, więc wyważyłem drzwi i ujrzałem ciebie w wannie, pod wodą. Nie dziw mi się, że tak zareagowałem. ( ja ci się nie dziwię kochany :"D olej ją, przyjeżdżaj do Polski XD )
Przetarłaś palcami oczy.
- Głupku - pacnęłaś go lekko w ramię - ja się tylko na chwilę zanurzyłam.
- Nie zmienia to faktu, że mnie przestraszyłaś - odparł.
- Oho. Czyżbyś się o mnie martwił? - Zaczęłaś go drażnić.
- Nie wyobrażaj sobie niewiadomo czego. Każdy by tak postąpił - stwierdził.
- Tak? Przyznaj się, że mnie polubiłeś. - prowokowałaś.
- Nieprawda, ty chora psychofanko - odparł z głupkowatym uśmiechem.
Uderzyłaś go w głowę poduszką trzymaną w rękach. ( T.O.P oddaj jej! )
- Ożesz ty... - Zaczął cię łaskotać.
Starałaś się jakoś uciec, ale na marne.
- Dobra, dobra dość!
- Poddajesz się? - spytał.
- Tak, poddaję się - oznajmiłaś ze łzami w oczach wywołanymi śmiechem.
Pomógł ci się podnieść. Oboje zaczęliście oglądać jakąś dramę. Po kilku minutach ktoś zapukał do waszych drzwi. (Święty Mikołaj ?! *o* )
- W końcu! - ucieszył się T.O.P - umierałem z głodu.
Uśmiechnęłaś się. SeungHyun otworzył drzwi i przejął od mężczyzny, którego widziałaś pierwszy raz, wózek z jedzeniem i piciem. Klasnęłaś w dłonie siadając przy stole.
- Ale cudnie pachnie - wyznałaś zaciągając się zapachem.
( jak chcesz się czymś zaciągnąć, to ci załatwię zioło :3 )
T.O.P usiadł naprzeciw ciebie.
- Smacznego! - powiedział.
- Dziękuję i wzajemnie - odpowiedziałaś z uśmiechem.
Zaczęliście jeść.
- O jezuuu, te naleśniki z serem są przepyszne - wyznałaś. ( tosty byłyby lepsze ;_; )
- Nie gada się z pełną buzią - pouczył cię T.O.P.
- Nie mów mi jak mam jeść - odparłaś z zapchanymi ustami.
Zachichotał.
- Wyglądasz jak świnka - przyznał.
- A ty jak pawian, a ci tego nie wypominam. - Przełknęłaś w końcu.
Chłopak wybuchnął śmiechem.
- Oppa, musisz spróbować tego naleśnika - stwierdziłaś.
T.O.P nałożył sobie na gofra mnóstwo bitej śmietany.
- Wolę moje gofry - wyznał. ( a ja tosty ;_; )
- No weź! Spróbuj, są naprawdę pyszne - namawiałaś.
Odkroiłaś kawałek naleśnika, zamoczyłaś go w czekoladzie i wyciągnęłaś widelec w stronę swojego towarzysza.
- Zgoda! Ale zjem, jeśli ty zjesz kawałek gofra - zażądał.
Jęknęłaś. ( ja zjem :D SeungHyun Oppa nakarm mnie Q.Q )
- Ale ja za nimi nie przepadam. - wyznałaś.
- W takim razie nie zjem naleśnika. - odparł.
Przewróciłaś oczami.
- No dobra, zjem.
Z uśmiechem wyciągnął w twoją stronę swój widelec z gofrem. Oboje zjedliście w tym samym czasie. (chyba zaraz pójdę zrobić sobie coś do jedzenia XD )
- Ej! Te gofry są naprawdę dobre! - przyznałaś.
- Muszę stwierdzić, że twoje naleśniki także - stwierdził.
Znów zaczęliście jeść, tym razem także karmiąc siebie nawzajem swoimi daniami. ( zazdro ;_;)
Kiedy kończyliście posiłek ktoś zapukał do drzwi.
- Kto to? - spytałaś dopijając sok pomarańczowy.
- Kazałem przekazać, że nam się drzwi od łazienki zepsuły i potrzebujemy kogoś kto je naprawi. - wyznał wstając.
- Same się zepsuły? - spytałaś ironicznie.
Posłał ci niewinny uśmiech, po czym otworzył drzwi. Za nimi stał pitbull. Zadławiłaś się sokiem i zaczęłaś kaszleć. T.O.P doskoczył do siebie by poklepać po plecach.
- SeungHyun, bo mi płuca wyklepiesz - wydusiłaś.
- Ahh, wybacz. Nie mam wyczucia - przyznał.
- Teraz już wiem jak kobiety na mnie reagują - odezwał się MinYong.
- Aktualnie mam ochotę walnąć cię krzesłem - wyznałaś.
( a ja patelnią XD )
- Tak myślałem - odparł.
- Co tu robisz? - spytał T.O.P - przecież zebranie jest dopiero o 16:00 - przypomniał.
- Przyszedłem naprawić drzwi od łazienki - wyjawił wchodząc do środka. ( keke ~~ )
SeungHyun zamknął za nim drzwi. Zaśmiałaś się.
- A więc nasz wielki i straszny MinYong jest od napraw? - spytałaś.
Spojrzał na ciebie z niechęcią. Odwdzięczyłaś się tym samym.
- To tylko dodatkowo - wyjaśnił - Moim głównym celem jest przekazanie Choi SeungHyunowi stroju na dzisiejsze spotkanie - Otworzył drzwi i wziął od stojącego za nimi mężczyzny garnitur w pokrowcu po czym podał go SeungHyunowi. T.O.P schował go do szafy.
- Mam dla was także to - Wziął od faceta dwie torby, po czym zamknął drzwi.
Z ciekawości stanęłaś obok T.O.P'a.
- Co to jest? - spytałaś.
SeungHyun wziął reklamówki od niego.
- Przybory do codziennego użytku, a także ubrania dla ciebie - odpowiedział.
Twój towarzysz odłożył rzeczy na krzesło.
- MinYong, zabierz się za te drzwi od łazienki, bo chcę wziąć prysznic - odezwał się T.O.P.
Pitbull podniósł skrzynkę z narzędziami, której wcześniej nie zauważyłaś i zabrał się do pracy. Po wózek, na którym przywieziono wam jedzenie, przyszła pokojówka. Wyjęłaś ubrania, które przyniósł MinYong. Na twój strój składały się czarne rurki, biała bokserka i czarno-czerwona koszula w kratę. Wyciągnęłaś z torby także białe conversy. Odłożyłaś to wszystko na łóżko. Z zaskoczeniem odkryłaś, że dali ci nawet czyste majtki, skarpetki i biustonosz. Każdy ciuch, a także buty, nawet bielizna miały twój rozmiar. ( stalkerzy Q.Q )
- Skąd znaliście moje wymiary? - spytałaś Pitbulla.
- Nie twój interes - warknął.
Przeszedł cię nieprzyjemny dreszcz. Poczułaś także lekki niepokój. Wzięłaś drugą torbę i zajrzałaś do środka. Ujrzałaś dezodoranty, a nawet przybory do makijażu. Ucieszyłaś się.
( też bym się cieszyła XD )
W końcu MinYong skończył naprawiać drzwi.
- Widzimy się o 16 - powiedział i wyszedł.
Oblała cię fala ulgi. W jego towarzystwie czułaś się nieswojo. A świadomość bycia więźniem była aż nadto wyrazista. Zaniosłaś torbę do łazienki i wszystko poustawiałaś. Wróciłaś do pokoju i spojrzałaś na SeungHyuna, który od dłuższego czasu wyglądał za okno. Podeszłaś do niego. Z wahaniem położyłaś mu dłoń na ramieniu. ( ale czemu z wahaniem? Q.Q bierz za rękę i wio do łóżka 8)) )
- Wszystko w porządku? - spytałaś.
Spojrzał na ciebie z lekkim uśmiechem.
- Tak - odpowiedział zakrywając twoją dłoń swoją.
- Jeśli cię coś trapi to możesz mi powiedzieć. ( a ja wiem co go trapi, a ty nie wiesz keke ~~ )
Odwrócił się do ciebie przodem. Uniósł rękę tak, jakby chciał cię pogładzić po policzku, ale szybko ją opuścił. ( głupi ;_; ja tu czekam na romans XD )
- Idę wziąć prysznic - oznajmił. ( idę z tobą! )
Patrzyłaś na niego uważnie.
- Nie martw się _______, będzie dobrze - pocieszył cię. ( no ja nie wiem czy będzie tak dobrze ;_; )
Wyminął cię, a następnie zamknął się w łazience. Patrzyłaś przez dłuższą chwilę na drzwi. Coś go martwiło...Wiedziałaś o tym, ale nie wiedziałaś co. ''Może ta misja? Może denerwuje się spotkaniem?''. Wykorzystując jego nieobecność przebrałaś się w przyniesione ubrania, a brudną bieliznę schowałaś do reklamówki. Nie czułaś się w nich dobrze, ale przecież nie mogłaś paradować cały czas w koszuli T.O.P'a ( ja bym mogła XD ). Usiadłaś na łóżku, chwyciłaś za pilot. Chciałaś coś obejrzeć, by chociaż na chwilę zagłuszyć myśli. Po 15 minutach SeungHyun wyszedł z łazienki w szlafroku. Spojrzał na zegarek, była już 15.
- Pójdę umyć zęby - powiedziałaś wchodząc do łazienki.
- Nie śpiesz się - odparł nie patrząc na ciebie.
Zamknęłaś za sobą drzwi. Stanęłaś przed lustrem. ''SeungHyuna coś trapi...Chciałabym, żeby bardziej mi ufał i powiedział co go dręczy''. ( hehe, a mi powiedział :3 znaczy...sama wlazłam mu do głowy, ale shhh XDD ) Umyłaś zęby, trochę się odświeżyłaś i wróciłaś do pokoju. T.O.P trzymał garnitur i w zamyśleniu przejeżdżał palcami po drogim materiale.
- Denerwujesz się dzisiejszym spotkaniem? - spytałaś podchodząc do niego.
Wzdrygnął się na dźwięk twojego głosu i szybko schował ubranie z powrotem do pokrowca.
- Co? Nie - Spojrzał na ciebie zaskoczony - dlaczego w ogóle zapytałaś?
( T.O.P się niczym nie denerwuje :3 serio, wierz mi XD )
- No bo od wyjścia MinYonga dziwnie się zachowujesz - przyznałaś.
Poczochrał ci włosy.
- Ej! - Odskoczyłaś do tyłu.
- Przestań się o mnie martwić - nakazał.
- Ale... - zaczęłaś.
Nachylił się do ciebie. ( kiss? ~~ nieee...nie ta atmosfera ;_; )
- Przestań zadręczać tą swoją ładną główkę jakimiś teoriami spiskowymi - Dał ci pstryczka w czoło.
- Ała!.. - Kopnęłaś go w stopę.
Zaśmiał się, a ty wystawiłaś mu język. Wziął garnitur i zamknął się w łazience. Opadłaś na łóżko.
''Co za idiota...Przecież nie jestem głupia. Widzę, że coś go dręczy''. Wpatrywałaś się w sufit zastanawiając się co tak naprawdę może go martwić. Po kilkunastu minutach T.O.P wyszedł.
Podniosłaś się i na niego spojrzałaś.
- I jak? - spytał.
- Jak zwykle przystojnie - stwierdziłaś. ( i tylko tyle? nie rzucisz się na niego? nic? nuudy ;_; )
Obdarował się uroczym uśmiechem.
- Muszę już iść - oznajmił.
Wstałaś i do niego podeszłaś, Od niechcenia poprawiłaś mu krawat.
- Chciałabym pójść z tobą - wyznałaś. ( ja też Q.Q a musze zostać z tobą :"D )
Chwycił cię za podbródek by unieść twoją głowę. Wasze oczy się spotkały.
( kiss? Boże..Alienie głupi daj se siana .. )
- Wiem o tym, ale nie możesz. Będziesz tu na mnie grzecznie czekać, prawda? ( Aye, aye! :D )
Kiwnęłaś głową, a on puścił twoją głowę. Podszedł do drzwi.
- Powodzenia - życzyłaś - będę z tobą duchem - dodałaś z uśmiechem.
Odwzajemnił go. Chwycił za klamkę, ale nie otworzył drzwi tylko jeszcze na ciebie spojrzał.
- Zamów sobie coś na obiad - Wskazał na intercom.
- Spokojnie, zamówię. Idź już - pośpieszyłaś go.
- I nigdzie nie próbuj wychodzić - ostrzegł.
- Daj spokój - zaśmiałaś się - będę tu na ciebie czekać, obiecuję. ( taaaa..jasne )
Zlustrował cię poważnym spojrzeniem po czym wyszedł. Wpatrywałaś się przez chwilę w drzwi, a następnie usiadłaś na łóżku. Znowu zostałaś sama.
'' I co niby mam teraz robić? Może pójdę się trochę rozejrzeć? No ale obiecałam SeungHyunowi, że nigdzie nie wyjdę... Ahh.. nie dowie się.'' ( ohh....to nie skończy się dobrze :/ )
Podeszłaś do drzwi i delikatnie je uchyliłaś. Wystawiłaś głowę, ale o dziwo nikt cię nie pilnował.
( durni strażnicy...trzeba i odebrać połowę pensji...o ile im płacą :"D )
Wyszłaś cicho zamykając drzwi za sobą. Korytarz był całkowicie pusty. Rozejrzałaś się.
Było tu, po obu stronach, kilka ponumerowanych drzwi. Odwróciłaś się sprawdzając numer swojego ''pokoju''.
- 69 ( 8)) ) ,będę musiała zapamiętać - szepnęłaś do siebie.
Przez chwilę nasłuchiwałaś, jednak żaden niepokojący dźwięk nie dotarł do twoich uszu. Poszłaś w prawo, za zakrętem zobaczyłaś kolejny korytarz. Znajdywałaś się najprawdopodobniej w jakimś hotelu.
- Pewnie ta cała mafia przejęła ten budynek - mruknęłaś pod nosem.
Po cichu przemierzałaś kolejne zakręty i pokoje. Schodami zeszłaś na niższe piętro. Tutaj kręciło się kilku ludzi, więc zawróciłaś. ( wracaj do pokoju niegrzeczna dziewczynko! )
Poszłaś w lewo i znalazłaś wyjście ewakuacyjne. Było otwarte. Zeszłaś nim na dół.
( głupia... ) Wyjrzałaś przez szybę w drzwiach na hol. Ostrożnie rozejrzałaś się po nim, był całkowicie pusty.
''Dziwne, że nikogo tu nie ma..''. Spojrzałaś na drzwi. ''Jakbym teraz przez nie wyszła to mogłabym poprosić kogoś o pomoc i wrócić do domu..''. ( no chyba nieee .. ) Podeszłaś do wyjścia, położyłaś dłoń na klamce. ''Ale co z SeungHyunem? Będzie miał przeze mnie kłopoty jeśli teraz wyjdę...''. Zabrałaś dłoń i przycisnęłaś ją do piersi. Pokręciłaś gwałtownie głową. ''Nie mogę..nie mogę go tu
zostawić...''. Z trudem zrobiłaś kilka kroków w tył. ( uff... dobra decyzja :) )
- Ej! Co ty tu robisz?! - usłyszałaś za plecami.
Wzdrygnęłaś się. ( no i będą kłopoty Q.Q )
- Do ciebie mówię! - warknął jakiś facet.
Powoli się do niego obróciłaś. To był ochroniarz, którego widziałaś na wyższym piętrze. Szybkim krokiem się do ciebie zbliżał.
- Powtórzę pytanie: CO TY TU ROBISZ?! Powinnaś siedzieć w pokoju.
( próbowałam ją powstrzymać, ale mnie nie słuchała :/ )
- Ja....szukałam SeungHyuna - skłamałaś.
- Tak, a po co? - spytał.
Wbiłaś się plecami w drzwi. Facet był od ciebie o wiele wyższy, mocno zbudowany. Stanął tylko kilka metrów od ciebie. ( ej ziomek, ale bez takich zbliżeń..dawaj kilka kroków w tył... )
- Zapomniałam mu o czymś powiedzieć....
- ŁŻESZ! - krzyknął i chwycił cię mocno za ramię. ( ej! bez takich! )
Zacisnęłaś oczy z bólu.
- Nie kłamię...Naprawdę go szukam.. - Próbowałaś się jakoś wyswobodzić.
( obie go szukamy..serio..puść ją debilu jeden... )
Potrząsną tobą.
- Kłamiesz gówniaro...Pewnie chciałaś uciec. ( jak ja ci dam gówniarę to ci uchem wyjdzie.. -.- )
- Szczerze? To teraz chcę uciec - wyznałaś i kopnęłaś go z całej siły z kolana w krocze.
( YES! )
Wrzasnął z bólu i zaskoczenia. Wyrwałaś mu się, ale chwycił cię za włosy i pociągnął do tyłu. Z krzykiem upadłaś na podłogę uderzając o nią głową. ( Auć....musiało boleć :c )
- Ty suko.. - syknął mężczyzna mocno trzymając cię za włosy.
( ej no..bez takich wyzwisk..załatwię ci podwyżkę jak ją puścisz i zapomnisz o sprawie Q.Q )
Próbowałaś go uderzyć, ale na próżno. Szarpnął tobą w górę i zmusił do wstania. Głowa cię bolała, tak samo jak ramię. Obrócił cię przodem do siebie. Zamachnęłaś się i uderzyłaś go z pięści w nos. Coś chrupnęło. ( pewnie jego nos :3 ) Facet krzyknął i chwycił się za przegub nosowy. Spomiędzy palców zaczęła wypływać mu ciemna krew.
- Ty mała szmato...ktoś powinien nauczyć cię posłuszeństwa! - krzyknął i rzucił się na ciebie.
( jezuu święty...)
Upadliście na podłogę. Przeturlaliście się kilka metrów. Usłyszałaś kroki, spojrzałaś w tamtą stronę, ale to był tylko kolejny ochroniarz. Poczułaś ulgę, bo myślałaś, że ci pomoże.
( oby ci pomógł ;_; )
- JaeJoong co tu się dzieje? - spytał.
Mężczyzna leżący na tobie chwycił twoje dłonie i unieruchamiając je położył nad twoją głową. Kopałaś, szarpałaś się, ale byłaś bez szans. ( HALO! ZIOMEK..no weź pomóż damie w opałach. )
- Ta mała kurwa ( że co przepraszam? .. ) chciała uciec pod nieobecność SeungHyuna, przyłapałem ją, a ona złamała mi nos - Wymierzył ci mocnego liścia. ( no jebnę mu zaraz... )
Twoja głowa poleciała w bok, a w ustach poczułaś rdzawy smak krwi. Splunęłaś nią w twarz twojego oprawcy. Uderzył cię ponownie. ( jeju...ty kutafonie zafajdany.)
- Co masz zamiar z nią zrobić? - spytał ten drugi.
Wiedziałaś już, że na pomoc z jego strony nie masz co liczyć. Bolała cię cała twarz. Z kącika ust wypłynęła ci strużka krwi. Mężczyzna siedzący na tobie uśmiechnął się obrzydliwie.
- Trzeba ją nauczyć posłuszeństwa - odpowiedział. ( zaraz ja ciebie nauczę posłuszeństwa wałkiem.. )
Szarpnął tobą w górę, unieruchomił ci dłonie za plecami i pchnął do przodu. Drugi szedł za wami rozglądając się na boki.
- HyeSung uważaj, żeby nikt nas nie przyłapał. ( oby was Buka dorwała... )
Jego kumpel kiwnął głową.
- Co zamierzasz ze mną zrobić? - spytałaś.
- Jak to co? - Oblizał wargi - nauczyć posłuszeństwa.
Poznałaś ten wzrok. Facet ewidentnie chciał cię wykorzystać seksualnie..Wiedziałaś już, co chcą z tobą zrobić. Byłaś przerażona i bliska płaczu. ''Po co ja wychodziłam z tego pokoju?! ''.
( ... )
- Jeżeli SeungHyun się o tym dowie..... - zaczęłaś.
( to spuści wam taki wpierdol, że nawet po DNA was nie rozpoznają... )
- A kto powiedział, że się dowie? - spytał - Powiemy, że uciekłaś. ( no chyba nie.. )
Zmroziło cię.
- Nigdy wam nie uwierzy! - podniosłaś głos - Nie jest taki głupi jak wy..
Twój oprawca zarechotał.
- Jeszcze się przekonamy. - odparł JaeJoong
Wepchnął cię do małego pomieszczenia, chyba składziku. HyeSung wszedł za wami i zamknął drzwi na klucz. Przyległaś plecami do ściany, by być jak najdalej od nich. Jednak w pomieszczeniu o wymiarach 4x4 było to ciężkie.
- HyeSung chwyć ją za ręce i przytrzymaj, żeby się nie rzucała - nakazał.
Mężczyzna złapał cię mocno za dłonie i zmusił do położenia się na podłodze. Wiedziałaś już, że nic nie możesz zrobić. Byłaś w pułapce bez wyjścia. Po twoich policzkach zaczęły płynąć strużkami łzy. W tym momencie nienawidziłaś siebie za swoją niemoc. JaeJoong usiadł na tobie okrakiem. Wsadził ci dłoń pod koszulkę i zaczął jeździć nią po twoim brzuchu. Jego dotyk napawał cię obrzydzeniem, a tam gdzie cię dotknął skóra niemiłosiernie paliła.
- Może ci odpuścimy jeśli nas o to ładnie poprosisz - szepnął ci do ucha - albo chociaż będziemy delikatni - dodał.
Uderzyłaś go głową w skroń. Podniósł się gwałtownie i wymierzył ci mocny policzek. Splunęłaś krwią.
- Nie będę was o nic błagać - wysyczałaś.
- W takim razie będzie cholernie boleć mała dziwko.. - Uśmiechnął się obrzydliwie i zerwał z ciebie koszulkę.
Szarpałaś się, kopałaś, ale trzymali cię bardzo mocno. ''Czyli tak skończę? Zgwałcona w składziku na miotły?..''. JaeJoong zsunął z siebie spodnie pozostając w samych bokserkach. Zsunął ci do
łydek rurki. Chwycił za majtki, ale tylko po to by strzelić z gumki. Uśmiechnął się i zerwał z ciebie biustonosz, by po chwili móc pieścić twoje piersi. Napięłaś całe ciało. JaeJoong całował cię
wszędzie, jeździł językiem od podbrzusza do sutków. Zacisnęłaś oczy kiedy dłońmi zaczął ci drażnić wewnętrzną stronę ud kierując dłonie coraz wyżej.
''Muszę krzyknąć. Muszę spróbować. Może ktoś mnie usłyszy..''
- SEUNGHYUN!!!! - wrzasnęłaś tak głośno, że aż zdarłaś sobie gardło.
JaeJoong od razu uderzył cię w twarz. Ujrzałaś białe plamki przed oczami. Przez chwilę myślałaś, że stracisz przytomność.
- Kurwa! Zatkaj jej ten pysk! - warknął.
HyeSung wykonał jego polecenie i włożył ci w usta jakąś szmatę. Śmierdziała środkami czyszczenia. Przez chwilę nasłuchiwali jednak nikt nie zaczął się dobijać do środka. Uśmiechnęli się do siebie, a JaeJoong kontynuował wędrówkę po twoich udach. Zamknęłaś oczy. To był koniec. T.O.P nie przyjdzie ci na pomoc, a oni cię tu zabiją. Z twoich oczu popłynęły świeże łzy.
''Nie chcę tak umrzeć...Nie chcę zostać zgwałcona..SeungHyun błagam, pomóż mi..''. Nagle usłyszałaś pukanie.
- Jest tam kto? ____ jesteś tam? - To był SeungHyun.
( o w mordę...co tu się właśnie odjebało...a się wczytałam XDD co z tego, że ja to pisałam? :"D )
Zaczęłaś się rzucać, próbować wypluć szmatę, krzyczeć, cokolwiek byle cię usłyszał. JaeJoong przycisnął się do podłogi jeszcze mocniej. Zignorowałaś ból w plecach i próbowałaś jakoś
go z siebie zrzucić, lecz na próżno. ( dasz radę dziewczyno.. )
- SeungHyun co ty robisz? - usłyszałaś gruby, męski głos.
- Myślałem, że słyszałem _____ - odpowiedział. ( bo słyszałeś.. )
Mężczyzna się zaśmiał.
- Jak mogłeś ją usłyszeć ze składziku? - spytał - przecież została w pokoju - dodał.
- Tak..pewnie masz rację - odparł T.O.P. ( gówno, a nie rację...pierdol go i wyważ te drzwi.. )
- Chodź. Auto na nas czeka - poinformował jego towarzysz.
Usłyszałaś oddalające się kroki. ''SeungHyun błagam nie! Jestem tu...proszę...proszę wróć...''. Zaczęłaś płakać. Znów próbowałaś się wyswobodzić. Prawą stopą zrzuciłaś jakieś opakowanie.
Odgłos uderzenia o podłogę był w miarę głośny. ''SeungHyun błagam...zawróć..''. Twoi opracy zastygli w bezruchu nadal cię trzymając. Nagle drzwi wyleciały z zawiasów i ujrzałaś T.O.P'a w towarzystwie wysokiego, czarnowłosego mężczyzny w średnim wieku. ( dzięki ci wszechmogący Alienie *o* ) SeungHyun omiótł wzrokiem pomieszczenie, a jego wzrok zatrzymał się na twojej osobie. Poczułaś ulgę, a nawet radość, że ten koszmar się skończy. Otworzył szeroko oczy z przerażenia, jednak już po chwili zwęziły się ze wściekłości.
- Co tu się dzieje? - spytał jego towarzysz. ( nic takiego, to tylko spotkanie przy herbatce -.- )
SeungHyun, nie wahając się, chwycił JaeJoonga za ciuchy i rzucił nim o ścianę. ( keke ~~ )
Twój drugi oprawca cię puścił, a T.O.P wymierzył mu cios pięścią. Usłyszałaś chrupnięcie, a potem trzask kiedy facet poleciał na półki. Odsunęłaś się przestraszona w kąt. T.O.P okładał ich raz po raz, nigdy nie widziałaś go tak wkurzonego. Poczułaś metaliczny zapach krwi.
( dobrze im tak! jebać tych pedofilii )
- SeungHyunie zostaw ich już, zajmij się dziewczyną! - nakazał mężczyzna.
T.O.P odwrócił się w twoją stronę. Zakryłaś piersi rękoma, założyłaś na powrót spodnie, a kolana podciągnęłaś pod samą brodę. Ze strachu zapomniałaś wyciągnąć sobie z ust prowizoryczny knebel. SeungHyun ostrożnie przed tobą klęknął. Patrzyłaś szeroko otwartymi oczami jak na podłodze rozrasta się kałuża czerwonej cieczy.
( to tylko kepucz, jak nic :"D ) Wróciłaś spojrzeniem do SeungHyuna. Wyciągnął ci z buzi szmatę. Przejechał spojrzeniem po twojej twarzy, ale nie mogłaś nic wyczytać z jego mimiki.
- Ja...ja .. - wyjąkałaś.
- Ciii, nic nie mów.. - poprosił.
Widziałaś w jego oczach ból. Zdjął marynarkę i pomógł ci ją założyć. Wyciągnął ręce w twoją stronę, ale od niego odskoczyłaś. Spojrzał na ciebie z rozpaczą. ( ahh, biedna..)
- ____ już jesteś bezpieczna, nikt ci nie zrobi krzywdy..Jestem tu, to ja, SeungHyun - mówił kojącym głosem. ( serio? myślałaś, że Mikołaj Kopernik ;_; nie no dobra, to nie czas na żarty..wybaczcie )
Pogładził delikatnie twój opuchnięty policzek. Zaczęłaś płakać i pozwoliłaś, żeby przyciągnął cię do siebie. Moczyłaś łzami jego koszulę.
- Zabierz ją stąd..My już się zajmiemy tymi dwoma skurwysynami - oznajmił pogardliwym tonem mężczyzna, który był w towarzystwie SeungHyuna. ( ja mam nadzieję, że powiesicie ich za jądra..)
T.O.P wziął cię na ręce i wyniósł ze składzika.
- Będziemy musieli przenieść spotkanie - powiedział.
- Spokojnie. Załatwię to - obiecał czarnowłosy.
Czułaś się bezpiecznie w ramionach T.O.P'a. Skrzywiłaś się kiedy wnosił cię po schodach. Całe twoje ciało promieniowało bólem. W pokoju położył cię delikatnie na łóżku w waszym pokoju i usiadł obok. Okrył cię kołdrą.
- Przepraszam... - zaczęłaś.
- Nie - uciszył cię - to ja tu powinienem przepraszać. Przyrzekłem ci, że jesteś tu bezpieczna...
( nie, to ja przepraszam...moja wina, bo ja to napisałam :c )
Widziałaś w jego oczach taki ból, że aż chciało ci się płakać, że to przez ciebie go odczuwa. Uniosłaś się do pozycji siedzącej ignorując fakt, że miałaś na sobie tylko niezapiętą marynarkę.
Położyłaś mu dłoń na ramieniu.
- To nie twoja wina - oznajmiłaś - sama wyszłam z pokoju..złamałam obietnicę - dodałaś.
- To nie zmienia faktu, że miałaś być tu bezpieczna.. - zaoponował - to moja wina, że z tobą nie zostałem, albo chociaż nie wziąłem ze sobą. Mogłem z nimi o tym dyskutować, wykłócić się...
Zignorowałaś ból i mocno nim szarpnęłaś. Zmusiłaś do tego, żeby na ciebie spojrzał, ale to był zły pomysł. Widząc twoją poobijaną twarz skrzywił się. Opuściłaś głowę żeby nie musiał na ciebie patrzeć.
- Przestań siebie obwiniać - poprosiłaś - nie zmienimy tego, co się wydarzyło.
Chwycił cię delikatnie za podbródek i uniósł twoją głowę. Obrócił nią w obie strony przyglądając się twoim opuchniętym policzkom.
- Trzeba to obłożyć lodem - stwierdził.
Do drzwi ktoś zapukał, wzdrygnęłaś się. T.O.P to zauważył.
- Spokojnie - powiedział - poprosiłem żeby ktoś przywiózł lód, apteczkę, a także ciepłe kakao i ubrania dla ciebie. - Nakrył cię kołdrą i podszedł do drzwi.
Odebrał od pokojówki wszystkie rzeczy, podziękował i usiadł z powrotem na łóżko. Delikatnie przyłożył ci lód do spuchniętego policzka. Skrzywiłaś się z bólu, który na szczęście po
chwili zniknął. ( chyba pójdę wypatroszyć tamtych dwóch... )
- Czuję się skażona, brudna i wykorzystana - wyznałaś cicho.
- Tak mi przykro... - odparł.
Przysunęłaś się bliżej niego kładąc dłoń na jego policzku. Pod palcami poczułaś delikatny zarost.
- Wykąpię się i będę czysta - pocieszyłaś go.
Uśmiechnął się nieznacznie.
- Tak! Kąpiel dobrze mi zrobi! - Zeszłaś z łóżka.
- Będę tu na ciebie czekał - powiedział.
Kiwnęłaś głową i zabrałaś z szafki jego koszulę. Z przyniesionych rzeczy wzięłaś także czystą bieliznę. Nie miałaś ochoty na kąpiel w wannie. Weszłaś pod prysznic. Chciałaś jak najszybciej zmyć z siebie wszystkie nieczystości pozostawione przez tamtego faceta. Szorowałaś skórę aż do czerwoności, ale nadal czułaś się brudna. Nie chciałaś żeby SeungHyun się o ciebie martwił, a tym bardziej obwiniał o to, co ci się przydarzyło. Wytarłaś się do sucha ręcznikiem i ubrałaś. Stanęłaś przed lustrem. Widok twojej twarzy cię przeraził. Miałaś opuchnięte oba policzki, limo pod okiem, a także pękniętą wargę. ''Nic dziwnego, że SeungHyun skrzywil się na mój widok. Wyglądam okropnie.''. Wyszłaś z łazienki. T.O.P siedział na łóżku miętosząc w dłoniach woreczek z lodem. Usiadłaś obok niego i zabrałaś mu woreczek. Przyłożyłaś go sobie pod okiem.
- I jak? Lepiej? - spytał.
- Jasne - skłamałaś - kąpiel dobrze mi zrobiła.
- Dlaczego kłamiesz? - spytał z wyrzutem.
Spojrzałaś na swoją dłoń spoczywającą na kolanie.
- Nie kłamię - zaoponowałaś. ( *wzdycha* )
- Przestań... - poprosił - dlaczego nie jesteś ze mną szczera?
- Nie chciałam, żebyś się martwił - wyjaśniłaś.
Usłyszałaś jak prycha, a następnie gwałtownie wstaje. Ze strachem patrzyłaś jak przewraca stół.
( o w mordę...e, ej SeungHyun, spokojnie chłopie Q.Q )
- SeungHyun, uspokój się! - krzyknęłaś wstając.
- Nawet nie wiesz jak bardzo chcę zabić tamtych skurwysynów za to co ci zrobili...Wyrwać im jaja i wsadzić obojgu do gardła... Lub torturować tak długo, póki nie zdechną w agonii!
( jestem za! idźmy od razu )
To co mówił napawało cię przerażeniem.
- Przestań! Nie możesz! Nie cofniesz tego co się stało, rozumiesz? Ich śmierć niczego nie zmieni!
- Oni nie zasługują żeby żyć - odparł - i nie przeżyją ten nocy - dodał. ( no i fajnie )
Chwyciłaś go za rękę.
- O czym ty mówisz? Zabiją ich?
Spojrzał na ciebie zaskoczony.
- Ależ oczywiście...Takie gówno jak tamci dwaj nie może chodzić po tej ziemi. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym móc tam być. ( ja też, ale wolę z wami siedzieć :3 )
- Tam? Chciałbyś być przy ich śmierci?
- Chciałbym patrzeć jak cierpią..Tak jak ty cierpiałaś. - oznajmił.
Usiadłaś z powrotem na łóżko ciągnąc go za sobą.
- Nie jesteś mordercą - przypomniałaś.
- Ten jeden raz chciałbym nim być - stwierdził przykładając ci lód do policzka.
Nakryłaś jego dłoń swoją.
- Przypominam ci, że nic mi nie jest - odezwałaś się po dłuższej chwili.
- NIC?! - spytał podniesionym głosem - czy ty widziałaś co zrobili z twoją twarzą? On cię katował..
- Wybacz...Źle to sformułowałam - stwierdziłaś - chodzi mi o to, że nie jest mi nic poważnego. Nie zdążyli mnie zgwałcić. - To słowo ledwo przeszło ci przez gardło. ( nie pozwoliłabym na gwałt, to za dużo ;_; )
- Co ci jeszcze robił oprócz bicia? - spytał nachylając się.
- Przestań SeungHyun! Nie nakręcaj się! - nakazałaś.
- Wybacz - westchnął - ja po prostu nie mogę uwierzyć, że zrobili ci coś takiego - wyznał.
- Wiem, rozumiem to. Ale złość piękności szkodzi - powiedziałaś z uśmiechem.
Chciałaś załagodzić sytuację i go trochę uspokoić. T.O.P parsknął śmiechem.
- Masz rację - przyznał.
Odłożył lód i podał ci kakao. ( też mam ochotę na kakao Q,Q )
- Będzie ci się lepiej po tym spało - stwierdził.
Przyjęłaś kubek i upiłaś spory łyk.
- Jestem zmęczona - wyznałaś ziewając. ( ja też...jest po 2 w nocy Q.Q )
- W takim razie do spania! - orzekł.
Uśmiechnęłaś, odłożyłaś kubek i weszłaś pod kołdrę. Wiedziałaś, że i tak nie zaśniesz, ale SeungHyun musiał uwierzyć, że wszystko z tobą w porządku. ( zaśniesz, zaśniesz :3 już ja się o to postaram :D )
- Pójdę się wykąpać i zaraz wracam - poinformował.
- Jasne - odparłaś.
Zniknął w łazience. Podeszłaś do okna i otworzyłaś je na szerokość. Niebo było obsypane milionem gwiazd. Usiadłaś na parapecie. Chciałaś zapomnieć o dzisiejszym dniu i o tym co cię spotkało. Świeże powietrze było ci potrzebne. Chciałaś, żeby cały ten koszmar związany z mafią się już skończył. Marzyłaś tylko o tym, by wrócić do domu razem z SeungHyunem.
- Co ty robisz?! - usłyszałaś spanikowanego T.O.P'a. ( co? ja? siedzę tylko ;_; )
Podbiegł do ciebie i zdjął z parapetu. ( siedzę na łóżku :'D )
- O co ci chodzi? - spytałaś.
Spojrzał na ciebie ze strachem, ale po chwili się uspokoił.
- No nie mów mi, że myślałeś .... - zaczęłaś, ale poznałaś po oczach, że tak właśnie
myślał - SeungHyun debilu! Przecież nie popełniłabym samobójstwa!
Spuścił zawstydzony głowę.
- Przepraszam...Ja po prostu nie chcę cię stracić - wyznał. ( awwww *o* )
Po twoim ciele rozlało się przyjemne ciepło, a serce przyspieszyło bieg. Przytuliłaś się do niego.
- Nie stracisz - odparłaś - wyjdziemy stąd razem - obiecałaś.
Położyliście się do łóżka. Wtuliłaś się w jego bok.
- Będziesz przy mnie przez całą noc? - spytałaś.
- Nie opuszczę warty nawet na minutę - obiecał i pocałował cię w czubek głowy.
Uśmiechnęłaś się kładąc głowę na jego ramieniu. Zamknęłaś oczy. W jego objęciach udało ci się zasnąć. ( a nie mówiłam, że się zajmę twoim snem? ^^ )
A tu macie dodatkowo gifa zrobionego przez Anię ^^ Kochajcie go ♥
Tyle atencji dla mnie :D Moge patrzeć na tego gifa latami bo jest piękny i go kocham <3 Musze więcej truć Ci dupe, żebyś nie zaniedbała tego ff bo go też kocham <3 Tym komentarzem wyznaje miłość tylko pisz szybciej bo nie mam co czytać XD Saranghae Alien <3
OdpowiedzUsuńNo i fajnie XDD Ciekawie się słuchało twojego komentowania kiedy czytałaś ten rozdział :'D więcej z tobą nie rozmawiam przez skype'a, bo nie dajesz mi spać :c Musisz, MUSISZ mi truć dupę, bo nie mam zielonego pojęcia na kiedy napiszę kolejną część :"D ♥
Usuń"Oby was Buka dorwała" - tak, tak TAK!
OdpowiedzUsuńI co ty mówisz, że nudne, wcale nie nudne, zajebiste wręcz x3
Po prostu jedno wielkie loff dla tego scenariusza <3
Pozdrawiam~
Cieszę się, że się podoba :3 ♥
UsuńPofatyguję się i pozostawię po sobie ślad w postaci komentarza.
OdpowiedzUsuńRóżwa bielizna. Kto by pomyślał?
Mam nadzieję, iż teraz wiecie, co komu podoba się najbardziej XD
A poza tym...
JA CHCĘ ROMANSU.
Gdzie cudowny pocałunek?
Różowa bielizna najlepsza XDDD
UsuńPocałunek? Hmmm, może kiedyś będzie ^^
Czekaj cierpliwie :3
Pofatyguję się i pozostawię po sobie ślad w postaci komentarza.
OdpowiedzUsuńRóżwa bielizna. Kto by pomyślał?
Mam nadzieję, iż teraz wiecie, co komu podoba się najbardziej XD
A poza tym...
JA CHCĘ ROMANSU.
Gdzie cudowny pocałunek?
O_O Piękne... Ze wszystkich opowiadań, które czytałam, uważam że twoje są NAJLEPSZE :* Piszesz naprawdę dobrze i nie robisz takich... no wiesz ,,słodkich" opowiadań (chyba wiesz o co mi chodzi ;))
OdpowiedzUsuńI kiedy można spodziewać się następnej części??? Pozdrawiam :**
Szczerze ci powiem, że lubię sobie poczytać przesłodzone opowiadania, jednakże sama nie nie lubię takich pisać :"D
UsuńWolę żeby coś się działo XDD
Ahh, postaram się dodać w tym tygodniu :D